Artykuł
Podaż pracowników w Polsce w 2023
maja 5, 2023

Według danych statystycznych GUS, w czwartym kwartale 2022 roku ponad 16 mln Polaków było czynnych zawodowo, co stanowiło drugą najwyższą wartość w historii prowadzonych w tym obszarze badań. Z kolei oficjalny stan bezrobocia wynosił 1,2 mln osób, co dawało 5,5% populacji (w wieku produkcyjnym). W niniejszym artykule staramy się przybliżyć rynek pracy w Polsce oraz jak wygląda podaż pracowników 2023.
Z tego artykułu dowiesz się:- czym jest podaż pracowników i co ma na nią wpływ,
- jak działa rynek pracy i czym jest popyt pracy,
- jak na rynek pracy wpłynęła pandemia oraz wojna w Ukrainie,
- jak zmienia się rynek pracy z powodu napływu pracowników do Polski,
- podaż pracowników 2023 w Polsce,
- na jakie zawody jest obecnie podaż, a na jakie popyt,
- rynek pracy a sztuczna inteligencja.
Rynek pracy w danym kraju pozostaje pod wpływem wielu czynników, zarówno globalnych, jak i lokalnych – gospodarczych, demograficznych i politycznych. Także i tych związanych z niezwykle szybko przebiegającymi zmianami technologicznymi, wymuszającymi, nadążanie za nimi poprzez dostarczanie na rynek osób z odpowiednią wiedzą i kwalifikacjami. Zacznijmy od odpowiedzi na pytanie: czym jest podaż pracowników?
Czym jest podaż pracowników
Podaż pracy czy pracowników jest wskaźnikiem, który precyzuje liczbę osób deklarujących chęć podjęcia pracy, za którą otrzymają oni wynagrodzenie na określonym poziomie. Innymi słowy - są to zasoby ludzkie pracujące lub aktualnie poszukujące pracyi będące w wieku produkcyjnym. Na podaż pracy wpływa wiele czynników. Wśród nich najważniejsze to:
- czynniki demograficzne, czyli jaki jest przyrost naturalny ludności, struktura wieku
i płci, miejsca zamieszkania (miasto i wieś) oraz saldo migracji. Istotny jest również system kształcenia, jak i poziom motywacji do pracy, - czynniki ekonomiczne to te związane z wysokością płacy realnej i nominalnej, wysokością stawek podatków, a także pomocą socjalną ze strony państwa.
Podaż pracowników jest podobnym zjawiskiem ekonomicznym, jak w przypadku rynku dóbr i usług. Wzrost podaży dóbr konsumpcyjnych występuje wówczas, gdy po podniesieniu ceny konsumenci nadal są gotowi zapłacić za produkt czy usługę cenę oferowaną przez sprzedawcę. Na rynku pracy wzrost podaży następuje wtedy, gdy rosną płace. Każdy rynek przy tym zmierza do tego, by wystąpiła równowaga między podażą
a popytem. To rodzaj kompromisu, w którym obie strony są zadowolone. Produkt jest
w cenie dostępnej dla konsumenta, a producent czy usługodawca zarabia na nim.
Czy też: pracownik otrzymuje godną pensję, a pracodawca w zamian - odpowiednie zaangażowanie pracownika, które skutkuje zyskiem i rozwojem przedsiębiorstwa.
Obie strony odnoszą oczekiwane korzyści.

Podaż pracy a popyt
Ekonomiczny model kształtujący rynek czy też rynek pracy, składa się z dwóch elementów: podaży i popytu. Czym jest popyt? To deklarowane przez pracodawców zapotrzebowanie na pracowników o sprecyzowanym profilu wykształcenia, umiejętności
i doświadczenia. Słowem: ilość osób, które gotowi są oni zatrudnić w swoim przedsiębiorstwie zapewniając w zamian określone wynagrodzenie. Jest to w tym przypadku popyt pochodny, ponieważ zależy on od wysokości popytu rynku na dany wytwarzany produkt czy usługę. Inne czynniki to m.in:
- koniunktura gospodarcza,
- poziom wynagrodzenia, przy czym im jest ono wyższe, tym mniejszy jest popyt na pracę, i odwrotnie,
- zaawansowanie technologiczne przedsiębiorstwa, bo im więcej inwestuje ono
w nowe technologie, np. automatyzację, tym mniej potrzebuje pracowników, - społeczne i gospodarcze, dotyczące strategii rozwoju danego regionu,
- polityczne: związane z angażowaniem się państwa w walkę z bezrobociem,
poprzez subsydiowanie miejsc pracy, wspieranie finansowe programów badawczo-rozwojowych czy gwarantowanie niższych podatków w zamian za zatrudnienie.
Rynek pracy jest więc kształtowany przez podaż i popyt. Równowaga w tym przypadku następuje wówczas, gdy dochodzi do zrównania pomiędzy zasobami, a potrzebami, czyli kiedy wszystkie osoby zgadzające się na dany poziom wynagrodzenia, mają pracę.
W sytuacji równowagi rynku pracy bezrobocie występuje wyłącznie na zasadzie dobrowolności - ktoś nie pracuje, bo nie chce, bądź z powodów naturalnych, spowodowanych np. likwidacją miejsca pracy czy chorobą.
Jeśli podaż pracowników jest wyższa od popytu, mamy do czynienia z bezrobociem, natomiast w sytuacji odwrotnej mówimy o deficycie siły roboczej lub niedoborze kadr.
Rozwój rynku pracy a pandemia i konflikt wojenny
W ostatnich latach nastąpiło wiele wydarzeń skutkujących dużymi zmianami na rynku pracy, ale i szerzej - w gospodarce. W marcu 2020 roku takim czynnikiem była pandemia COVID-19 i ogłoszony lockdown. Według danych GUS, wpłynęły one w znaczący sposób na sytuację młodych ludzi, dopiero rozpoczynających lub kształtujących swoje kariery zawodowe. W samym pierwszym kwartale 2020 roku, w porównaniu do roku 2019, ubyło aż 124 tys. miejsc pracy, a więc spadł popyt na mniej doświadczoną kadrę. W kolejnych kwartałach te statystyki jeszcze wzrosły. Lockdown uderzył najsilniej w branżę usługową, jednak rynek jest siecią naczyń połączonych, więc odbił się on dużo szerszym echem, doświadczając w pewnym stopniu każdą branżę. Podaż na pracowników radykalnie spadła i wiele osób straciło posadę lub skrócono im godziny pracy. Według statystyk GUS:
- najwięcej zmian związanych z walką z pandemią, nastąpiło w drugim kwartale 2020 roku. Liczba pracowników z 16 mln 274 tys. zmniejszyła się w stosunku do sytuacji sprzed roku o 210 tys., czyli o 1,3%. Nastąpiły zwolnienia grupowe w tych przedsiębiorstwach, dla których tarcza finansowa okazała się niewystarczająca,
- w trzecim kwartale, w wyniku poluzowania restrykcji, podaż pracowników nieznacznie wzrosła, a zarazem zmniejszyła się liczba osób tymczasowo nie wykonujących pracy z powodu przestojów ekonomicznych,
- czwarty kwartał 2020 roku, kiedy ponownie pojawiły się znaczne restrykcje,
nie wpłynął już negatywnie na poziom zatrudnienia. Przeciwnie, liczba osób pracujących wyniosła 16 mln 555 tys., czyli wzrosła.
Od stycznia 2021 roku sytuacja zaczęła stopniowo ulegać poprawie, choć do dzisiaj zmiany wywołane pandemią, nie zostały nadrobione. Przed jej pojawieniem się, wskaźnik zatrudnienia od lat znacząco rósł i sukcesywnie zmniejszała się stopa bezrobocia.
W czwartym kwartale 2019 roku wynosiła ona 2,9%. Okres lat 2020 - 2022 spowodował więc znaczne zaburzenia w trendach na rynku pracy. Kolejne przyniósł konflikt za naszą wschodnią granicą, który rozpoczął się 24 lutego 2022 roku atakiem Rosji na Ukrainę.
Mówi się jednak, że pandemia miała również swoje “pozytywne” efekty. Wpłynęła ona silnie na:
- rozpowszechnianie się nowych modeli pracy, w tym przede wszystkim modelu hybrydowego, pozwalającego pracownikom elastycznie dopasowywać miejsce
i godziny pracy do swoich indywidualnych preferencji, - ograniczenie potrzeb lokalowych biur, które dzięki modelowi hybrydowemu oraz wprowadzeniu activity-based working, mogą ograniczać koszty wynikające
z wielkości i utrzymania lokalu, co może - paradoksalnie - wpłynąć na wzrost podaży pracowników. Wielkość biura nie jest już bowiem ograniczeniem
w zatrudnianiu kolejnych osób, - stosunek do potrzeb pracowników, zarówno w zakresie ich poczucia bezpieczeństwa, jak i tych związanych z samopoczuciem i komfortem pracy.
Sprawdź również: powierzchnie biurowe.
Napływ pracowników - jak zmienia podaż
Według danych udostępnionych przez Straż Graniczną, granicę polsko - ukraińską od 24 lutego 2022 roku przekroczyło ponad 11 mln uchodźców, w tym głównie kobiet i dzieci.
W samym marcu tego roku było to ponad 600 tys. osób. Jednocześnie wróciło do kraju ponad 9 mln osób, w tym głównie mężczyzn. Tymczasem pod koniec 2022 roku ZUS
w Polsce otrzymywało zaledwie 746 tys. osób pochodzących z Ukrainy. W trzecim kwartale 2022 roku w urzędach pracy zarejestrowanych było o 12,6% mniej bezrobotnych niż
w analogicznym okresie roku 2021. Liczba bezrobotnych spada, co oznacza, że napływ uchodźców nie zmienia w znaczny sposób rynku pracy w Polsce.
Tymczasem napływ pracowników jest w naszym kraju potrzebny. Jeżeli trzymać się długoterminowych prognoz demograficznych, do roku 2050 zanotujemy w Polsce spadek liczby ludności do 33,1 mln osób. To jest około 5 mln mniej niż w 2016 roku i - żeby w wyniku tych zmian demograficznych nie załamała się polska gospodarka, taką liczbę cudzoziemców powinniśmy zachęcić do zamieszkania w Polsce i znalezienia pracy. Sytuacja związana z wojną w Ukrainie nie wychodzi niestety naprzeciw tym potrzebom.
Z jednej strony wielu mężczyzn zatrudnionych w branży budowlanej wróciło do swojego kraju, a z drugiej granicę przekroczyły kobiety, często dobrze wykształcone, jednak nie znające języka, zmuszone pracować poniżej swoich kwalifikacji. Dynamizacji procesu “wchłaniania” przez polski rynek pracowników napływowych nie sprzyja również sytuacja prawna, zagubienie polskich przedsiębiorców i obawy przed skomplikowanymi procedurami zatrudniania, czyli brak przygotowania do przyjęcia potencjału, jaki niosą ze sobą uchodźcy zza wschodniej granicy. W konsekwencji wielu z nich pracuje nielegalnie lub właśnie - poniżej swoich kwalifikacji.
Podaż pracowników 2023 - trendy
Jak wygląda podaż pracowników 2023, a jak popyt? Biorąc pod uwagę dane dotyczące poziomu bezrobocia w Polsce, można być optymistą. Nie zmienia to faktu, że przedsiębiorcy zarówno w tym roku, jak i w latach ubiegłych zgłaszają popyt na określonych pracowników, regularnie borykając się z brakiem “rąk do pracy”. Do najbardziej obecnie deficytowych zawodów w Polsce, według Barometru Zawodów prognozującego zapotrzebowania na pracowników, należeć będą w 2023 roku m.in: kierowcy TIR-ów, pielęgniarki i położne, psychologowie i psychoterapeuci -
co bezpośrednio wynika z rosnącego poczucia niepewności i zagrożenia związanego
z pandemią, wojną i kryzysem gospodarczym - stolarzy, dekarzy, cieśli i wielu innych zawodów związanych z pracami budowlanymi oraz nauczycieli.
Ta ostatnia grupa jest dobrym przykładem na zobrazowanie, jak podaż pracowników mija się w popytem, ze względu na niski poziom płac w tym zawodzie, który zniechęca do podejmowania pracy w szkołach i na uniwersytetach.
To też przykład, jak prestiżowy do niedawna zawód, ulega degradacji społecznej. Tendencja do szukania przez pedagogów lepszej płacy powoduje, że obecnie w Polsce czeka na nich prawie 3 tys. wakatów. A jakie zawody są obecnie najbardziej popularne wśród młodych ludzi? Na samym szczycie znajdują się te związane z branżą IT, przede wszystkim programista. Zachętą jest z pewnością stabilna przyszłość tego zawodu oraz wysokie zarobki. Kolejnym często wybieranym zajęciem jest prawnik. Tu również obietnica dobrych zarobków okazuje się dużą zachętą.
Popularnością cieszy się również niezmiennie zawód lekarza, głównie ze względów prestiżowych, ale również szerokich możliwości zawodowych. Wśród innych popularnych zajęć młodzi ludzie wskazują: przedstawiciela handlowego, grafika komputerowego
i księgowość.
Jak wpłynie na podaż pracowników sztuczna inteligencja?
W przeciągu najbliższych lat podaż pracowników zmieni również rozwijająca się w szybkim tempie sztuczna inteligencja. Według badań przeprowadzonych przez bank inwestycyjny Goldman Sachs, wpłynie ona nawet na 300 mln miejsc pracy, a rokowania laboratorium badawczego OpenAI wskazują, że 86 zawodów ulegnie znacznym przeobrażeniom.
AI wprowadzona zostanie przede wszystkim do automatyzacji pracy i w celu zastąpienia człowieka w powtarzalnych czynnościach.
Przewiduje się, że podaż pracowników spadnie docelowo m.in. w takich zawodach jak: kasjer, magazynier, robotnik budowlany, pracownik call center, a w dalszej perspektywie: taksówkarz, pracownik produkcji i montażu, operator maszyn, etc.
Zobacz również: klasyfikacje biurowców.
Podaż pracowników w 2023: podsumowanie
Podaż pracowników w Polsce w latach przed wystąpieniem pandemii, a następnie wojny w Ukrainie i kryzysu gospodarczego, rosła, choć nierównomiernie we wszystkich zawodach. Nie bez powodu zaczęło się mówić o rynku pracownika zastępującego rynek pracodawcy. Obecnie jesteśmy na etapie pewnej stabilizacji: nadal jest popyt na pewne zawody, których rynek pracy nie zaspokaja, a jednocześnie rozwija się sztuczna inteligencja, mająca potencjał zastąpienia wielu fachowców.
Wniosek, jaki się nasuwa jest taki, że w cenie będzie elastyczność zarówno pracowników, jak i pracodawców. Tych pierwszych w obszarze gotowości do przebranżowienia się,
a tych drugich - pozyskiwania pracowników napływowych bądź korzystania z możliwości, jakie zapewni rozwijająca się AI.
Napisz do naszego eksperta
Autorzy
Redakcja CBRE
Specjalizacja: Zespół Content Marketing zajmuje się przygotowaniem i dystrybucją materiałów na platformy CBRE. Na co dzień współpracuje ze specjalistami ze wszystkich linii biznesowych, dbając nie tylko o eksperckość, ale również atrakcyjną formę tworzonych treści.